czwartek, 16 stycznia 2014

Czym jest "uczenie się"

Żyjemy w czasach, które narzucają nam ciągłą aktywność i doskonalenie naszych umiejętności od najwcześniejszych, beztroskich lat życia.

Języki obce stały się integralnym, koniecznym elementem naszego wykształcenia. 
Język angielski jest sprawą oczywistą – mało kto pyta dzisiaj o jego znajomość, choćby podstawową, komunikatywną. Znajomość dwóch, trzech i więcej języków obcych zaczyna być „pożądaną normą”.

Z językiem angielskim konfrontowani jesteśmy od najwcześniejszych lat życia: gry komputerowe, Internet, łatwość nawiązywania kontaktów przez portale społecznościowe, dostępność wyjazdów wszędzie - dokąd tylko dusza zamarzy – to wszystko daje nam znakomity punkt startowy do nieświadomego wręcz oswajania języka angielskiego.  

Owo oswojenie budzi głód pójścia dalej, głębiej, szerzej.

Z jednej strony szukamy możliwości, aby łatwiej i swobodniej posługiwać się angielskim, ale w wielu z nas rodzi się też chęć poznawania kolejnych języków obcych: francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego… 

Oczywiście, języków obcych uczymy się w szkole, chodzimy na dodatkowe kursy, szlifujemy sami – na wiele sposobów… 

Planując, zarówno regularne zajęcia językowe w Centrum Języków Obcych w Białym Borze, jak i tematyczne obozy językowe, zadałam sobie podstawowe pytanie, na które odpowiedzi szuka zapewne każdy edukator, nie tylko nauczyciel języków obcych: co kryje się za procesem uczenia się? Jak  stymulować ten proces, aby osiągać najlepsze z możliwych rezultatów?

Oxford Advanced Learner’s of Current English Dictionary definiuje „uczenie się” jako „zdobywanie wiedzy lub umiejętności poprzez naukę, praktykę lub w procesie nauczania”.  Przyjmując tę jakże ogólną definicję za punkt wyjścia, „uczenie się” – w naszym przypadku „uczenie się” języków obcych, można omawiać, ale także realizować w różnych ujęciach i na wiele sposobów.

„Uczenie się” przebiega u każdego z nas na trzech różnych, ale powiązanych ze sobą poziomach: poznawczym, emocjonalnym i behawioralnym, czyli na poziomie zachowań.  

Poziom poznawczy oznacza zdobywanie wiedzy lub przyswajanie przekonań: wiemy, jak odmienić prawidłowo np. niemiecki czasownik, a Szekspir żył w Anglii, w XVI i na początku XVII wieku oraz  był twórcą około 600 neologizmów, które na stałe weszły do języka angielskiego. 

Uczenie się emocjonalne jest pojęciem nieco bardziej złożonym.
Daniel Goleman, amerykański psycholog i publicysta, w swojej książce Emotional Intelligence: Why it Can Matter More Than IQ?” prezentuje dane wskazujące na to, że czynniki emocjonalne mają wpływ na wyniki osiągane w procesie uczenia się, a uczniowie o takiej samej inteligencji osiągają wyniki różne, zależne od poziomu rozwoju zdolności emocjonalnych. Goleman wymienia siedem elementów umiejętności uczenia się:

·         1) wiarę w siebie i optymizm;
·         2) ciekawość i przekonanie, że proces poznawczy jest doświadczeniem               pozytywnym;
·         3) poczucie własnej skuteczności i chęć wpływania na bieg spraw;
·         4) samokontrola adekwatna do wieku;
·         5) towarzyskość i otwartość na innych ludzi;
·         6) umiejętność porozumiewania się, czyli zdolność do wymiany myśli,                 uczuć, ale także poczucie satysfakcji i przyjemności z rozmowy;
·         7) umiejętność współdziałania, a więc zdolność traktowania swoich                     potrzeb na równi z potrzebami innych członków grupy i umiejętność                 harmonizowania ich.

Uczenie się zachowań, czyli proces behawioralny wydaje się być elementem najprostszym, odnosi się, bowiem do aspektów, które widzimy i przejmujemy na zasadzie prostych odruchów: umiejętność jedzenia nożem i widelcem, wbicia gwoździa czy właściwego kliknięcia w Internecie np. okienka „password”. Robimy to codziennie, intuicyjnie, rutynowo…


Wnioski nasuwają się same: prawdziwy proces uczenia się obejmuje trzy omówione wyżej poziomy: poznawczy, emocjonalny i behawioralny.  

A rola edukatora/nauczyciela języków obcych?  

Trwałe efekty w procesie uczenia się i nauczania to pobudzenie wszystkich trzech poziomów i zobaczenie nauki jako ustrukturowany i celowy proces. Nasuwa się najprostszy przykład: zmora szkolna, czyli uczenie się słówek. Można „wkuwać” je na pamięć, na zaliczenie. Taka nauka nie przyniesie jednak trwałych efektów. Trzeba jeszcze nauczyć się lubić owe słówka, zobaczyć praktyczny sens zdobytej wiedzy, przekuć teorię w praktykę. 

Zaangażować, zatem trzy procesy: poznania (uczenie się słówek), emocji (dostrzegamy, zalety zdobytej wiedzy) i działania (słówek używamy w praktyce: bez problemu oglądamy film, słuchamy muzyki, czytamy w wersji oryginalnej, ale także porozumiewamy się w języku obcym).

Centrum Języków Obcych stosuje ów proces zarówno na stacjonarnych kursach języków angielskiego, francuskiego i niemieckiego jak i na letnich obozach, proponując metody i metodologie pakietów szkoleniowych wykorzystujących maksymalnie wszystkie możliwości intelektualne drzemiące w każdym z nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz